poniedziałek, 4 lutego 2013

Postępowanie w terenie lawinowym – niezbędnik, poradnik


Postępowanie w terenie lawinowym – niezbędnik,  poradnik

Lawiny to jedno z największych zagrożeń zimowej turystyki górskiej.   Powodem tego jest jego obiektywny charakter i brak stuprocentowej pewności jego wyeliminowania.   Każdy turysta, który planuje bądź już uczestniczy w tego rodzaju działalności, powinien mieć elementarną wiedzę w zakresie lawin, zdobytą na kursie i regularnie poszerzaną.  A wiedza ta powinna być wszechstronna i  balansować  pomiędzy dwoma zagadnieniami:

1.Jak unikać lawiny
2.Jak się zachowywać w razie wypadku lawinowego
Jak powszechnie wiadomo – lepiej zapobiegać, niż leczyć i w tym tekście chcę się skupić właśnie na pierwszym aspekcie wiadomości. Konkretnie na postępowaniu w terenie zagrożonym lawinami.
Pominę kwestię teorii, warunków powodujących powstawanie lawin – pisanie o wszystkim to pisanie o niczym. Zakładam także, że jesteśmy świadomi europejskiej skali oceny zagrożenia lawinowego .  Skrócona wersja – poniżej.

Tekst adresuję  przede wszystkim do turystów – narciarskie aspekty opuszczam całkowicie, z racji braku większego pojęcia o narciarstwie.


Metody oceny stopnia zagrożenia lawinowego

Jest wiele metod oceny zagrożenia lawinowego. Ogólnie mają być one przyziemnym sposobem jego wyeliminowania.  Ze względu na prostotę nie są one dokładne, ani nie stanowią  odpowiedzi na pytanie czy jesteśmy bezpieczni, czy nie. Niemniej jednak, warto je znać. Oto najpopularniejsze, które mogą się przydać:




1.Złota reguła
Odnosi się ona do trzeciego stopnia zagrożenia lawinowego (praktycznie należy traktować go jako ostatni do możliwości wyjścia w góry).  Musimy odpowiedzieć sobie na trzy pytania:
- Czy poruszamy się poza północnym sektorem wystawy stoków i nasza trasa jest bezpieczna
- Czy zachowujemy prawidłowe odstępy
- Czy nachylenie stoku jest mniejsze niż 35 stopni.
Jeśli na wszystkie pytania odpowiemy „ Tak”, teoretycznie możemy kontynuować wycieczkę. Jak widać wiele jest tu zwrotów niedookreślonych i wymagających doświadczenia jak chociażby „prawidłowe odstępy”

2.Magiczna trójka
Reguła zamyka się w jednym zdaniu – w wypadku ogłoszenia trzeciego stopnia zagrożenia lawinowego, nie możemy wchodzić na stoki o nachyleniu powyżej trzydziestu stopni, gdy leży na nich więcej niż trzydzieści centymetrów świeżego śniegu. Tu także sprawa nie jest jasna. Świeży śnieg może takim pozostać zależnie od warunków i tym samym szybkości konsolidacji. Może być to doba, a może kilka dni.

3.Rozszerzona metoda Muntera.
W porównaniu do poprzednich to metoda dużo obszerniejsza i bardziej dokładna. Tym samym pozwala w większym stopniu wyeliminować niebezpieczeństwo lawinowe. Ponad to – przeciwnie do wcześniejszych, wymaga wdrożenia już przed wyjazdem. Składa się ona z trzech etapów (w domu, w dolinie, na stoku)i na każdym analizowane są trzy grupy (pogoda,  teren, człowiek). W oparciu o nią chciałbym właśnie zająć się  przedmiotem postępowania w terenie zagrożonym.


Pogoda, pokrywa śnieżna
Teren
Człowiek
Planowanie  przed wyjazdem  (najlepiej zacząć ok. 14 dni przed)
-śledzenie zagrożenia lawinowego na podstawie komunikatów TOPR
- obserwacja zmian pogody, temperatury i konfrontacja z  wiedzą o metamorfizmie śniegu
- informacje od naocznych świadków – znajomi, fora internetowe (z dystansem)
- dokładna mapa, przewodnik
- orientacja w terenie planowanej wycieczki
- plan czasowy przejścia
- planowanie trasy pod względem minimalnego zagrożenia, w oparciu o posiadaną wiedzę
-wybór odpowiedniej grupy pod względem liczebności i doświadczenia
- Lawinowe ABC (ekwipunek)
Po wyjściu ze schroniska, w terenie bezpośrednio niezagrożonym lawinami
- pogoda i jej wpływ na wzrost zagrożenia
- znaki ostrzegawcze dawane przez naturę (ślady lawinisk, poduszki, deski śnieżne
- wiatr, nawisy
- pomiar śniegu (profil śnieżny)
- dokładna obserwacja drogi (jeśli jest widoczna z daleka) i jej porównanie  z planowaną trasą
- ustalenie miejsc najbardziej niebezpiecznych
- modyfikacja trasy podejścia
- włączenie i kontrola detektorów lawinowych
- śledzenie planowanego czasu
- ocena rzeczywistego składu grupy
Na stoku bezpośrednio zagrożonym zejściem lawin 
- profil śnieżny
- test stabilności (kompresyjny, norweski)
- zmiana warunków pogodowych od wyjścia z doliny
-nowe zjawiska ostrzegawcze (patrz niżej)
- ocena prawdopodobieństwa wywołania lawiny i jej ewentualna wielkość

-zmiana lokalnego nastromienia  stoku, bądź stanu pokrywy śnieżnej
- czy stok był często zjeżdżony przez narciarzy? (choć występowanie śladów nie jest gwarantem bezpieczeństwa)
- rzeźba terenu i modyfikowanie drogi podejścia
- zlokalizowanie najniebezpieczniejszych miejsc
- bliskość do grzbietu (nawisy, rozkład naprężeń w pokrywie śnieżnej)
-POSTĘPOWANIE W TERENIE ZAGROŻONYM
- wyeliminowanie najpopularniejszych błędów
- stan kondycyjny i psychiczny zespołu
- zachowanie szczególnej uwagi w trakcie zejścia


Postępowanie w terenie zagrożonym lawinami podzieliłem na trzy aspekty:
1.Ograniczenie ryzyka przez testy śniegowe i pomiar nachylenia
2.Wybór bezpiecznej drogi
3.Przejście ryzykownego odcinka














Ad 1. Ograniczenie ryzyka przez testy śniegowe i pomiar nachylenia
 Zarówno jeszcze w dolinie, jak i po wejściu na stok powinniśmy podejmować działania, które ograniczą ryzyko zejścia lawiny. Będą to głównie praktyczne operacje, pozwalające namacalnie przekonać się o stabilności śniegu.  Jest wiele takich metod, jednak ja skupię się na trzech, które sam praktykuję. Pomijam test bloku ślizgowego czy trójkąt Muntera, gdyż przygotowanie ich wymaga wiele czasu. Oczywiście, warto je wykonać, jednak skupiam się na szybszych i bardziej praktycznych lecz przeznaczonych dla doświadczonych obserwatorów warstw śnieżnych.
Pomiary wykonujemy w bezpiecznym miejscu, na reprezentatywnym fragmencie stoku.

a)Pomiar twardości śniegu
Kopiemy wykop, szerokości  1m i takiej samem głębokości. Wyrównujemy przednią ścianę i badamy twardość śniegu od góry, w dół. Pomagamy sobie następującymi wyznacznikami twardości – 1.pięść, 2.cztery palce, 3.palec, 4.ołówek, 5.nóż.  Tym sposobem, z odrobiną wprawy powinniśmy wyśledzić różnice w stabilności śniegu. Każdą kolejną warstwę oddzielamy znacząć granice poziomymi kreskami. Gdy skończymy, w oparciu o wiedzę o rodzajach śniegu, musimy ocenić profil naszego stoku. Z łatwością w internecie można znaleźć informacje o właściwościach wielu układów warstw śniegowych. Ja napisze tylko o generalnych zasadach ich interpretacji. 
Po pierwsze warstwy poślizgowe występują przy dużych różnicach twardości – powyżej 2 (na podstawie powyższych wyznaczników).
Po drugie lepsze jest łagodne przejście pomiędzy warstwami (im trudniej wyczuć różnicę, tym lepiej).
Po trzecie pokrywa, gdzie warstwy przechodzą od miękkich w twarde jest silniejsza niż odwrotnie.  Generalnie każda miękka warstwa pomiędzy twardymi jest podejrzana i potencjalnie może stanowić warstwę poślizgową.

b)      Test kompresyjny
Najlepiej, gdy po pomiarze twardości śniegu, wykonamy test właśnie w tym miejscu.  W naszej przynajmniej metrowej głębokości ściance śniegowej, wycinamy przy pomocy łopaty, piły itp.  słup o wymiarach 30x40cm.
Na wierzch wyciętej kolumny kładziemy następnie łopatę. Będziemy wykonywać uderzenia. Pierwsze dziesięć wyprowadzamy z nadgarstka, kolejne z łokcia, a ostatnią „dychę” z ramienia.  Na podstawie tego badamy stabilność stoku, obserwując konsekwencje naszych ciosów.  Gdy warstwa zsunie się, zapamiętujemy, ile poświęciliśmy na to uderzeń. 1-11 – stok niebezpieczny, 12-25 – podejrzany, powyżej 26 – stabilny.

c) Test norweski
Metodę tą można z łatwością łączyć z testem kompresyjnym i badaniem twardości warstw śniegu.  Opiera się ona na założeniu, że tylko w 5% wypadków, obryw lawiny miał głębokość powyżej metra.   Jeśli nasz wykop jest wystarczająco szeroki, możemy sporządzić dwa testy obok siebie.  Próbę wykonujemy koniecznie w oparciu o ocenę twardości i obserwujemy zachowanie krytycznych warstw, które wcześniej wyznaczyliśmy poziomymi liniami.
Zaczynamy od wycięcia trapezu o podstawach szerokości  odpowiednio - jednej i dwóch łopat oraz głębokości dwóch łopat  (koniecznie poniżej pierwszej krytycznej warstwy).  Szersza podstawa oczywiście bliżej nas. 
Kolejnym krokiem jest włożenie łopaty w tylną podstawę naszego wykopu i próba przesunięcia, w kierunku do siebie, wyciętego klina. Gdy trapez łatwo jest poruszyć, mamy do czynienia z dużą niestabilnością. Dopiero zsunięcie warstwy śnieżnej przy obciążeniu siłą powyżej 20kP daje nam pewność bezpieczeństwa stoku. Jak widać  kluczową rolę odgrywa indywidualna ocena, która wprost musi zostać poparta posiadanym bagażem doświadczenia.

d)Pomiar nachylenia stoku
Jedną z praktycznych umiejętności, która przyda się przy ograniczaniu niebezpieczeństwa zejścia lawiny jest biegłość w ocenie nachylenia stoku.  W dzisiejszych czasach wielu producentów oferuje klinometry  i urządzenia elektroniczne, służące do tego typu pomiaru.
W braku takiego sprzętu przedstawiam prosty sposób zmierzenia nachylenia stoku.  Opiera się on o użycie kijków trekingowych i metodę trójkąta równobocznego.









Mianowicie - wybieramy reprezentatywny fragment stoku i w linii jego spadku  kładziemy kijek. Odciskamy jego kształt i podnosimy na uchwyt, tak aby grot stykał się z powierzchnią śniegu.  Następnie do „rączki” tak podniesionego kijka dokładamy drugi  i opuszczamy.  Jeśli grot swobodnie trzymanego kijka pokrywa się z grotem drugiego, kąt nachylenia stoku wynosi 30 stopni.  Jeżeli opada powyżej, stok jest bardziej płaski, jeśli niżej – wprost przeciwnie. Przyjmuje się, że każde odchylenie 10 cm, to równowartość 3 stopni.










Ad2. Wybór bezpiecznej drogi
Ten etap, to postępowanie w terenie zagrożonym sensu stricte. W praktyce obejmuje większą część wycieczki – od wejścia na stok, po powrót do doliny.
Bezpieczną trasę wybieramy właściwie stale, dlatego nie możemy poprzestać na wykonaniu kilku zabiegów.   Przez cały czas trwania wycieczki musimy monitorować indywidualne zagrożenie lawinowe i odpowiednio zmieniać drogę. Może się zdarzyć, ze będzie ona pokręcona i niezbyt prosta, aby spełnić wymogi bezpieczeństwa. Szlaki letnie w żadnym razie nie są wyznacznikiem drogi w zimie. Może okazać się nawet, że powinniśmy ich unikać. To samo dotyczy  drogi powrotnej.  Często na zejściu musimy wybrać inny wariant trasy,  z powodu zmiany aktualnych warunków (np. słońce wieczorem nagrzało żleb, którym podchodziliśmy rano).

Na tym etapie, skupie się na wyliczeniu podstawowych wskazówek zachowań w terenie zagrożonym.
- Unikaj długich trawersów. Staraj się obejść niebezpieczne miejsca, gdy masz wybór lepiej podejść bezpośrednio na grań, niż go trawersować.
- Zachowaj bezpieczne odstępy. Nie ma jednej miary bezpiecznego odstępu. Niekiedy to 10m , a czasem  100m. Kwestia ta podostaje do samodzielnej  interpretacji.
-  Jeśli masz sposobność, wybieraj wypukłe formy terenowe – grzędy , grzbiety, granie. Zwróć uwagę na teren skalisty, z wystającymi kamieniami. Teoretycznie będzie on bezpieczniejszy.
- Żleby pokonuj zanim zostaną ogrzane przez słońce, najlepiej rano, jeśli w ogóle musisz to robić. Unikaj wyboru drogi powrotnej przez kuluar.
- Unikaj stoków nawietrznych, jeśli musisz na nie wejść, zwróć uwagę na ewentualne poduszki śnieżne, nagromadzone na płycie poślizgowej, omiń je. Preferuj stoki zawietrzne – są bezpieczniejsze  i łatwiej się po nich maszeruje.
-Staraj się, aby cel osiągnąć drogą prowadzącą przez najmniej strome stoki. Dokonuj pomiarów nachylenia na bieżąco.  Przypominam, że najbardziej niebezpieczne są te, o nachylaniu 30-45 stopni.
- Zachowaj baczną uwagę, także gdy stok zacznie się wypłaszczać. Jak wiadomo w tych miejscach działają na pokrywę śnieżną największe naprężenia
- Bądź ostrożny przy wyborze drogi poniżej żlebów, obserwuj czy są one ogrzewane, gdyż lawina spadająca kuluarem może osiągnąć teren poniżej
- Generalnie zimą uważaj na stoki zacienione, a wiosną na ogrzane słońcem (odsyłam do czynników powodujących powstawanie lawin)
- Trzymaj się brzegów stoków. Lawina najczęściej schodzi ich środkiem, bliżej jest w razie ewentualnej ucieczki.
- Uważaj na nawisy –  oberwane mogą spowodować lawiny.  Podczas podejścia staraj się osiągnąć grzbiet w miejscu pozbawionym nawisów,  a gdy jest to niemożliwe przebijaj się przez niego prostopadle do grzbietu.  Podczas marszu granią z nawisami – zachowaj bezpieczny odstęp od ich brzegów.
-Obserwuj oznaki braku stabilności  i nie ignoruj ich:
1. Pęknięcia na śniegu
2. Głuche odgłosy wydobywające się z pokrywy śnieżnej
3. Śnieg sprawia wrażenie „pustego w środku”
4. Po stoku staczają się kule śnieżne
5. Destrukcyjne działanie deszczu i wiatru





-Jeśli jesteś liderem grupy (każda grupa powinna posiadać lidera,  wybranego w sposób otwarty czy dorozumiany, na podstawie wiedzy i doświadczenia) wydawaj polecenia słowne, przypominaj, np.: „ Trzymamy odstęp 20m”, „Niebezpieczne miejsce, idziemy pojedynczo.  Ja pierwszy, gdy dojdę do punktu X, rusza kolejna osoba” . Nie można liczyć na zachowanie stałej uwagi przez całą grupę, a takie powtarzanie o tym przypomina.  Członkowie zespołu również powinni zawiadamiać o swoich sugestiach i obawach co do bezpieczeństwa.
- Postaraj wyrobić sobie „zmysł lawinowy”.  Na bieżąco obserwuj zagrożenie, modyfikuj wybraną drogę. Zwróć uwagę, że np. każdy grzbiet czy wypukłą formę terenu należy z każdej strony traktować indywidualnie ze względu na wystawę stoków. Żebro wystawione na północ jest właściwie w zależności od ściany nagrzewane od zachodu, wschodu i północy, pamiętaj o tym.
- Nie bój się zrezygnować w trakcie wyjścia, gdy warunki się pogorsza lub pojawią się nieprzewidziane okoliczności.  Decyzję o kontynuowaniu wycieczki lub swoje wątpliwości poddawaj pod głosowanie grupy.  Pytaj o opinię oraz rzeczową argumentację poglądów.  Prowokuj wzajemne przekonywanie.


Ad3.Przejście ryzykownego odcinka
Mimo zachowania niezbędnych zasad bezpieczeństwa i wyboru możliwie najlepszej drogi, czasem może okazać się, że niebezpiecznego terenu po prostu nie sposób ominąć i trzeba się z nim zmierzyć. Problemem jest tu przede wszystkim pokonanie go przy minimalnym ryzyku, bądź chociaż ograniczenie konsekwencji.






 
- Przed wejściem na podejrzany stok załóż rękawice, nakrycie głowy. Zapnij kurtkę, gdyż rozpiętą lawina prawdopodobnie z ciebie zedrze. Możesz założyć osłonę twarzy -  w praktyce najlepiej sprawdza się chusta tunelowa. Ja mam ją na szyi, w zimie właściwie zawsze.
- Rozepnij  pas piersiowy plecaka oraz pas biodrowy, po zdecydowaniu czy w razie ewentualnego wypadku chcesz go odrzucić, czy nie. Lekki, mały plecak z dodatkowym ubraniem może działać, jak pływak oraz osłaniać plecy przed urazami mechanicznymi. Ciężki – wprost przeciwnie – wciąga w głąb. Wszystko zależy od stosunku masy do objętości. Niektórzy zakładają plecak tylko na jedno ramię – niewygodna metoda.
- Wyciągnij ręce z pętli kijków trekingowych – te również wciągają pod śnieg.  Sprawdź, czy detektor lawinowy jest włączony i dobrze umocowany.
- Obserwuj stok i wyszukaj optymalną trasę. W wypadku wyjątkowo długiego pola śnieżnego wyszykuj stabilnych punktów pośrednich, np. duże wystające kamienie.
- Powstrzymuj się od zakosów, jeśli masz iść pod górę, idź prosto.
- Jeśli uznajesz, że stok jest możliwy do przejścia równocześnie przez wszystkich członków grupy,  odpowiednio powiększ zachowywany odstęp.











- Wyjątkowo niebezpieczne miejsca przechodź pojedynczo.  Jedna osoba trawersuje, pozostałe bacznie ją obserwują, aż się zatrzyma. Kolejnego maszerującego monitorują już ludzie, z obu stron stoku.  Osoba pokonująca ryzykowny odcinek nie rozgląda się na boki. Idzie równomiernie, sprawnie, nie zatrzymuje się. W wypadku lawiny obserwatorzy krzykiem ostrzegają o niej  przechodzącego. Można skorzystać z metody pośredniej – w wypadku długich trawersów, polegającej na wahadłowym, przechodzeniu kilku odcinków. Wymaga wprawy i wyrobienia.
- Poruszaj się płynnymi, długimi krokami.  Podnoś wysoko nogi, unikaj wykopywania  rynny w poprzek stoku.  Unikaj przewracania się, gdyż zwielokrotnia to punktowe obciążenie stoku. Kolejna osoba idzie po śladach poprzednika.
- Trawersuj stok w najwyższym możliwym miejscu.
- Jeśli posiadasz linę, podczas przechodzenia niebezpiecznego odcinka, asekuruj maszerującego.  Najlepiej z przyrządu, nie z ciała, w oparciu o stanowisko, czy skałę. Nie wiąż się drugim końcem liny. Działanie te mają na celu unikniecie pociągnięcie asekurującego przez linę, w wypadku nie utrzymania  przechodzącego przez partnera czy stanowisko.
- Co do ogólnego problemu wiązania się liną w terenie lawiniastym możemy mówić o kwestii spornej. Z jednej strony zachęca się do tego procederu.  W wypadku porwania zespołu, lina będzie pomocna przy odnajdywaniu kolejnych osób, a gdy wypadek dosięgnie jedna osobę, pozostali mogą ją utrzymać.  Na poparcie podaje się przykład lawiny pod Rysami, opisanej w książce „Komin Pokutników” Jana Długosza.
Z drugiej strony pociągnięcie jednej osoby może oznaczać tragedię całego zespołu, szczególnie na oblodzonym stoku.  Tym razem odsyłam do „Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie” Pita Schuberta.  Temat użycia liny jak widać jest dość delikatny.

Głównym zadaniem tekstu jest popularyzacji wiedzy o zagrożeniu lawinowym. Opisałem, mam nadzieję praktyczne i najczęściej stosowane sposoby zwiększenia swojego bezpieczeństwa w terenie.  Tekst nie może być podstawą do uznania, że w oparciu wyłącznie o niego możemy kształtować swoją wiedzę o lawinach. Byłoby to niedopuszczalne i wybitnie nie po mojej myśli. To bardziej ściągawka:D . Mam nadzieję, że będzie wprost przeciwnie – ten skrypt zaciekawi i zachęci do zagłębienia się w temat.
Pozdrawiam

Tomasz Duda






Tekst powstał w oparciu o:
- Góry, wolność i przygoda, od trekingu do alpinizmu, Graydon D., Hanson K.
- Lawinowe ABC, Lizuch M.
-Bezpieczeństwo i ryzyko w skale i lodzie, Schubert P.
- Komin pokutników, Długosz J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz